Ciekawostki i przydatne informacje o USA

Czego nie wiesz o Las Vegas, internecie w USA, napiwkach i zatrzymaniu przez policję w Stanach…

Las Vegas

  • Jeśli wygrasz w kasynie, to zostanie Ci potrącone 30% wygranej kwoty ( jako obcokrajowiec musisz zapłacić podatek). Dodatkowo po powrocie do Polski musisz oddać następne 10% wygranej.
  • Las Vegas jest jednym z miast, z niechlubnym największym odsetkiem samobójstw w USA .
  • Śluby w Vegas to jedna z najbardziej dochodowych gałęzi w tym mieście – tutaj możesz wziąć ślub, nawet nie wychodząc z auta. Powstały kaplice Drive Thru : podjeżdżasz, podpisujesz i załatwione
  • Ślub wzięty w Vegas jest jak najbardziej autentyczny i respektowany poza USA – w tym w Polsce ( wystarczy złożyć wniosek o transkrypcje dokumentu )
  • Prostytucja w Vegas jest nielegalna ( martwe prawo)
  • Aż 12 z 20 największych hoteli na świecie , znajduje się w Vegas
  • Vegas liczy tylko 500 tys mieszkańców, za to rok rocznie przyciąga ok. 40 milionów turystów ! ( a na przykład Wielki Kanion 5-6 milionów )
  • Dochód miasta z kasyn to ok. 10 mld $/rok
  • Vegas pod względem zarabiania na kasynach jest w absolutnej czołówce , ale daleko mu do miasteczka Makau w Chinach ( 28 mld $\rok )
  • W kasynach nie ma zegarów i okien ( nie muszę tłumaczyć dlaczego)
  • Pod samym centrum Las Vegas przebiegają kanały przeciwpowodziowe, które zamieszkuje około tysiąca bezdomnych. Często tych, którzy przegrali swoje życie na powierzchni.
  • Hotele bardzo często posiadają zestaw ratunkowy za ok. 30$ – prezerwatywa , piórko , nawilżacz . Nie zmienia to faktu, że w każdym pokoju znajdziesz Biblię .
  • Wszystkie obiekty publiczne w Vegas są zasilane przez energię odnawialną.
  • Woda używana do fontann i sztucznych jezior pobierana jest z toalet, łazienek, zlewów – w drodze oczyszczania, dostaje drugie życie
  • Las Vegas Blv jest najjaśniejszą ulicą świata, widzianą z promów kosmicznych
  • Statystycznie turysta przeznacza ok 447 dolarów na grę w kasynie

    Internet, GPS i ubezpieczenie
    Kilkuminutowe połączenie z internetem w Kalifornii, kosztowało nas 450 zł . Tak było za pierwszym razem, kiedy nie mieliśmy karty. Błąkanie się po mieście nas wykańczało, a wygrało złe przygotowanie.
    Jak tego uniknąć ? ‍
  • Zanim dotrzesz do jakiejś telefonii komórkowej, żeby kupić kartę z numerem i nielimitowanym internetem – ściągnij na telefon mapy offline np. MAPS.ME, pomogą Ci dotrzeć do najbliższego punktu, bez konieczności łączenia z internetem
  • GPS z internetem, w opcji wynajmu auta kosztuje ok 1000zl. Karta kupiona np w T-mobile w USA – 50$. Masz amerykański numer, który bardzo często może Ci się przydać (żeby zapłacić mandat w USA, musisz podać amerykański numer, żeby uzyskać pomoc medyczną z ubezpieczenia, również , chyba, że uśmiecha Ci się dzwonić z polskiego numeru i płacić miliony ). Do tego masz nielimitowany internet przez miesiąc, i za pomocą HOT Spot, możesz go udostępnić Twojemu kompanowi podróży.
  • Jeśli wynajmujesz auto z opcją Car Play, to wystarczy, że podłączysz swój telefon do USB w samochodzie i Voila ! Masz GPS z internetem w jednym – na wyświetlaczu auta.
  • Jeśli potrzebujesz pomocy medycznej a jesteś ubezpieczony, to musisz zadzwonić do ubezpieczalni w Polsce. Amerykański numer nie pomoże, bo dalej zapłacisz jak za zboże. Co robić ? Ściągasz aplikację KeepCalling.com . Za 35 zł masz 833 minuty do wykorzystania do Polski. Dzwonisz z aplikacji ( jakość obłędna ) i jesteś uratowany finansowo. Tak właśnie zrobiliśmy podczas choroby Filipa.
  • Czy wiesz, że za jednorazową wizytę u lekarza, osoba nie ubezpieczona musi zapłacić od 200 $ w górę ? I to tylko w przypadku, kiedy nie będzie potrzebna żadna większa interwencja. My mieliśmy dwie wizyty ( ja i Filip), a za ubezpieczenie zapłaciliśmy ( na 3 osoby ) 600 zł. Przy Kolorado Tripie ubezpieczyliśmy się na 125 tys $. Jedna wizyta i ubezpieczenie się zwraca z nawiązką.

Tankowanie i paliwo

  • Paliwo w Stanach jest o wiele tańsze (3 zł/1litr), ale też odległości do pokonania większe ( dla Amerykanów „ blisko” to np. 1h lub 1,5 h jazdy autem )
  • Diesel jest bardzo mało popularny ( nigdy już nie kupię Diesla i biję się w piersi, że go mam). Po pierwsze dlatego, że nie ma takiej potrzeby ze względu na ceny paliw ,ale też Amerykanie biją na alarm przy zwiększonej ilości smogu i zanieczyszczeń. Czytałam kiedyś raporty z Kalifornii na temat walki ze smogiem ( na alarm biją przy takich wartościach, z jakich my bylibyśmy zadowoleni). Pamiętacie sławną aferę Volkswagena? Wypuścili na rynek amerykański – „ nie trujące diesle”, które okazały się wielkim szwindlem. To były słono kosztujące kłamstwa i masa odszkodowań.
  • Podjeżdżasz na stację paliw i w pierwszej kolejności wkładasz kartę kredytową/debetową do dystrybutora. Wkładasz i zaraz zabierasz. System spyta o typ karty. Potem wpiszesz Pin i Voila ! Zatankujesz za 50$, to tyle ściągną Ci z karty.
  • Bardzo dużo europejskich kart nie działa w dystrybutorach na stacji paliw. Na przykład żadna z naszych kart nie zadziałała. Wtedy masz dwa wyjścia :
  • a) idziesz do „ budki” i określasz kwotę za jaka chcesz zatankować i płacisz kartą na miejscu
  • b) płacisz gotówką

To jednak nie takie proste Chcesz zatankować pod korek, bo wiesz, że czeka Cię trasa bez stacji paliw po drodze i skąd masz wiedzieć ile wejdzie do baku ? ? W Stanach istnieje coś takiego jak natychmiastowy zwrot na kartę. Mówisz, że tankujesz za 100$, tyle płacisz kartą, a jeśli do baku wejdzie jedyne 70$, to tyle będzie potrącone. Nie wiem dokładnie, czy jest to czasowa blokada 100$, a później ściągnięcie 70$, czy szybki zwrot, ale tak jest i to działa rzeczywiście !

Jeśli przytrafi Ci się taka sytuacja, warto wrócić do „ budki” i poprosić o paragon uzupełniający ( ktoś nam to doradził na stacji, na wszelki wypadek wystąpienie jakiś błędów ze zwrotem)

Podsumowując – jeśli Twoja karta zadziała na stacji w dystrybutorze, to jest to rewelacyjne i szybkie rozwiązanie, jeśli nie – to w Stanach zawsze płacisz z góry za paliwo. Określasz kwotę i dopiero możesz zatankować. Pamiętaj, żeby zawsze mieć odpowiednią ilość gotówki w USA. Jeśli żadna Twoja karta nie zadziała w budce czy w dystrybutorze, to bez gotówki jesteś ugotowany. Wybierając się w dalsze wycieczki, pamiętaj, że musisz zalać auto po kokardę . Jest wiele dróg i tras, gdzie przez kilka godzin nie zobaczysz żadnej stacji.

Police Department – spotkanie z policją na drodze

Większość osób poruszających się po drogach w Stanach, przestrzega limitów prędkości. Ani razu, nie zdarzyło się nam zobaczyć pędzącego auta lewym pasem . Dlaczego ?

I tutaj znowu – każdy stan ma swoje kary, limity i procedury. W Arizonie na przykład, przekroczenie prędkości o 32km/h to przestępstwo kryminalne i areszt. Jeśli jesteś na granicy tego limitu, to możesz liczyć na dobroć policjanta i wysoką karę grzywny . Akceptowalne jest przekroczenie prędkości o 5-10km/h max ( takie przekroczenia występują często na drodze), ale wystarczy, że lekko przesadzisz ( 12-13km/h) i czeka Cię spory mandat.

  • W USA, wbrew wielu sprzecznym informacjom, NIE jest wymagane międzynarodowe prawo jazdy dla Polaków. Podpisaliśmy wiele lat temu, umowę w Genewie, która zobowiązuje Stany do respektowania naszego prawa jazdy.
  • Zetkniesz się z informacjami o tym, że poszczególne stany rekomendują posiadanie międzynarodowego prawa jazdy. Nie ma to jednak nic wspólnego z wymogiem absolutnym. Arizona jest stanem, który rekomenduje posiadanie takiego prawa jazdy ( my go nie posiadaliśmy, zostaliśmy tam zatrzymani, prawo jazdy zostało zaakceptowane )
  • Wszystkie prawo jazdy wydane w innym języku, niż język łaciński ( Chiny, Rosja etc), muszą posiadać międzynarodowe prawo jazdy.
  • USA posiada rozmaite sposoby mierzenia prędkości, włącznie z nadzorem powietrznym. Często spotkasz się z cyfrowym pomiarem na drodze, który informuje o przekroczonym limicie ( nie jest to fotoradar).
  • Jeśli myślisz, że jesteś sam na drodze, nikogo za Tobą, nikogo przed Tobą, to muszę Cię przestrzec. Szeryfowie stoją na drogach bocznych, szutrowych i nie muszą opuszczać auta, żeby zmierzyć Twoją prędkość. Jedziesz przez pustynię sam jak palec. Co się stanie jak lekko dociśniesz gazu ? ? Przecież nie ma żywej duszy! W taki oto sposób, najlepiej stracić kilkaset dolarów, albo paść na zawał pod groźbą aresztu.
  • Policja w Stanach mierzy prędkość również jadąc z naprzeciwka. W Stanach nie istnieją sytuacje idealne do przekraczania prędkości. Pomiar może być dokonany z każdej strony.
  • Częste wybryki Amerykanów – uznawane za normę, to nie używanie kierunkowskazów do zmiany pasa i szybka jego zmiana.
  • Jak zorientujesz się , że zostałeś zatrzymany, musisz podejść do sprawy bardzo poważnie. Opuszczasz szyby, trzymasz ręce na kierownicy. Pod żadnym pozorem nie wysiadasz z auta. Czekasz na instrukcję. Policja w Stanach jest uzbrojona po zęby. Zdarzy się Szeryf ze zwykłym małym pistoletem, ale widzieliśmy też policjantów uzbrojonych w broń długą i ciężką.
  • Wszelkie próby przekupstwa lub mataczenia mogą skończyć się wysoką karą grzywny ( w najlepszym przypadku), po areszt ( w najgorszym )
  • Policja w Stanach może zatrzymać Cię tylko jeśli popełniłeś wykroczenie. Nie ma możliwości zatrzymania ” do rutynowej kontroli”
  • Bez nakazu policja nie może Cię przeszukać, ( Twojego auta również), jeśli nie wyrażasz na to zgody. Chyba, że stanowisz zagrożenie.
  • Keep Smiling – nie obowiązuje w kontakcie ze służbami w Stanach. Policja jest bardzo czuła na punkcie szanowania ich statusu i powagi sprawy. Oczywiście dotyczy to głównie zatrzymania, a nie zwrócenia się o wskazówkę lub pomoc.


    Napiwki, płacenie w USA i podatki
  • Nie musisz informować kelnera, czy chcesz płacić gotówką czy kartą. Dostajesz rachunek. Jeśli płacisz gotówką zaznaczasz wcześniej napiwek jaki zostawiasz ( na zdjęciu poniżej pod nazwa „ Suggested Gratuity” , zakreślasz czy to 25/20/18% rachunku. Według tego co zaznaczyłaś – otrzymujesz resztę. Jeśli płacisz kartą – zostawiasz kartę w środku rachunku, możesz dopiero po transakcji zaznaczyć jaki wymiar napiwku mogą Ci potrącić. Mimo, że karta do Ciebie wraca, oni ściągną z niej odpowiedni %
  • Są 3 typy rachunków – na pierwszym nie ma informacji o sugerowanych napiwkach, wiec sam musisz napisać jaki procent zostawiasz. Na drugim- są 3 sugestie napiwków , decydujesz jaki – plus musisz podsumować i napisać odręcznie ile to w sumie wyjdzie z napiwkiem i podpisać się. Na czwartym obsługa kelnerska jest już wliczona do rachunku ( nie często się to zdarza )
  • W Stanach nikt nie przychodzi z terminalem do stolika , dlatego nie musisz uprzedzać sposobu zapłaty. Twoja karta jest zabrana i przy barze rozliczana. Czasami musisz podejść i wpisać PIN, często to tylko Swipe i później podpis.
  • Bardzo dużo miejsc w USA, nie ma czytnika chip kart kredytowych i transakcja odbywa się tylko przy pomocy Swipe. Upewnij się, że Twoja karta działa na Swipe.
  • Napiwki są kwestią kulturową i są wpisane w usługi restauracyjne, przewozu osób, pomocy przy wkładaniu walizek do busa, czy zanoszenia walizek do hotelu. Kultura wymaga dostosowania się do tych wymogów . Nie dajesz napiwku, tylko jak jesteś bardzo nie zadowolony z obsługi ( ale to masz okazje powiedzieć, przy okazji wielokrotnych pytań kelnerów. Jeśli mówisz, że smaczne i ok / oznacza to tyle, że zostawiasz napiwek.
  • Ceny w większości miejsc ( sklepy, hotele itd), to ceny bez podatku. Podatek naliczają Ci przy kasie. Każdy stan ma inne stawki podatkowe, wiec w każdym stanie wygląda to inaczej.
  • Uważasz, że to nie fair, że podane ceny nie są cenami końcowymi? ? To ja Ci powiem, że to jest ciekawe rozwiązanie. Po pierwsze to nie jest jak u nas z VAT 23%. Tam nie ma Vatu. To jest podatek od sprzedaży, który sięga max do 8,9% ( stan Nowy Jork). Ten tax, który pobierają Ci w kasie, trafia od razu do odpowiedniego hrabstwa i jest przeznaczany na konkretne cele. Widzisz czarno na białym – ile kosztuje produkt, a ile odprowadzasz podatku. To też ujednolicenie cen w kraju. Bo za Iphon’a płacisz podobnie wszędzie, ale podatek płacisz rożny, w zależności w jakim stanie jesteś.
  • Rezerwując pokój czy mieszkanie, upewnij się jaka jest cena końcowa, ponieważ najczęściej do ceny widniejącej w ogłoszeniu trzeba doliczyć podatek, room service i często jeszcze inne składowe. Za część tych rzeczy możesz zapłacić na miejscu, lub potrącą Ci z karty kredytowej po skończonym pobycie.

Dlaczego każdy stan ma inny Tax? Dlatego, że każdy stan zmaga się z innymi problemami. Np w Wyoming walczą o przedsiębiorców i tam wszystkie taxy, są bardzo bardzo niskie. Stan Nowy Jork czy Kalifornia to najbardziej pożądane do zamieszkania stany i bardzo zaludnione. Dbanie o dany stan kosztuje. Do tego nikt tam nie narzeka na brak przedsiębiorców czy turystów, wiec narzut może być duży.

W Nowym Jorku bywa tak, że niedziele są bez podatku od sprzedaży. Czasami są przeprowadzane czasowe akcje bez podatku ( żeby zachęcić kupujących ).

Coś Was zaskoczyło ?