Dzienny makijaż – moje hity kosmetyczne

Z wiekiem przyjęłam zasadę i mniej tym lepiej. Kiedyś dominowała u mnie kreska, cienie. Dziś czuję się w mocnym makijażu jak przebrana i stawiam na naturalny look z odrobiną glow. Przedstawiam Wam kroki mojego makijażu dziennego z wykorzystaniem kosmetyków, które sprawdzają mi się od dłuższego czasu. W razie potrzeby będę robiła update

  1. Co 2-3 dni tonik Lotion P50V z Biologique Recherche

Tonik w małej ilości wylewam na ręke i delikatnie wklepuję. Wygładza, ujednolica kolor i napina. Jest bardzo wydajny.

  1. Cryo-recovery eye serum Charlotte Tilbury

Przetestowałam tyle kremów pod oczy, że jedyne co z ręką na sercu mogę napisać to to, że kremy pod oczy nie robią ogromnej różnicy ( jeśli skóra wokół oczu i same oczy nie są zbyt wrażliwe, z powodzeniem można stosować krem dzienny, jeśli jest to lekki krem nawilżający, nie złuszcza, nie jest z retinolem i generalnie nie jest zbyt specjalistyczny)

Mimo to lubię ten krem. Sprawdza się pod korektor, daje przyjemne uczucie chłodu.

  1. Charlotte Tilbury Magic Cream

To już drugi rok kiedy używam tego kremu na dzień ( głównie pod makijaż). To co go wyróżnia to super nawilżenie, rozświetlenie i doskonała baza pod podkład ( mimo, że producent niczego takiego nie obiecuje). Jest drogi, ale to mój ulubieniec i uważam, że warto.

  1. KVD Good Apple podkład, light 012

Podkład w kompakcie. Mocno kryjący. Staram się nakładać mniejszą ilość, żeby nie stworzyć efektu maski. Idealny dla osób z przebarwieniami, trądzikiem. Podkład nakładam gąbeczką.

  1. Korektor Laura Mercier 0.5N

Lubi ten korektor. Dobrze kryje, wspaniale się utrzymuje. Jest trwały i kryjący, a to dla mnie najważniejsze kwestie

  1. Laura Mercier Secret Brightening Powder for under eyes nr 1

 

Puder po oczy. Wiem, że wielu osobom puder pod oczy wysusza tę okolicę, ale w moim przypadku zapobiega nadmiernemu gromadzeniu się korektora pod oczami i utrwala. Nakładam go gąbeczką.

 

  1. Laura Mercier Translucent Loose Powder – Light Catcher, Celestial Light

Puder na całą twarz. Z jednej strony utrwala makijaż, z drugiej nadaje skórze glow. Stosuje go od niedawna, ale jest to mój ulubiony puder. Przede wszystkim nie wysusza i nie dopuszcza do nadmiernego świecenia.

  1. Tusz Loreal Telescopic złoty czarny

Z przykrością go tu umieszczam. Nie ukrywam, że robiłam wszystko, żeby stosować jak najwięcej kosmetyków cruelty-free, ale niestety to jedyny tusz ( spośród naprawdę wielu które testowałam), który tak wydłuża moje rzęsy, nie wysycha i nie odbija rzęs na powiekach.

  1. Guerlain eyebrow kit

 

Do podkreślenia brwi używam palety Guerlain – cieni do brwi. Mam go od tylu lat, że nie zliczę, więc nie jest to mój niedawny wybór. Po prostu ten produkt nie chce się skończyć. Używam najciemniejszego koloru z palety.

  1. Bahama Mama bronzer z The Balm

I znowu – mój wieloletni „sługa”. Lekko muskam policzki nadając im kontur. Nie sypie się, świetnie utrzymuje się cały dzień i nie jest super drogi.

  1. Make up For Ever róż nr B302.

Róże to mój konik. Kilka ulubionych mam ze Stanów, więc ten postanowiłam ująć tutaj jako produkt ogólnodostępny. Piękny „młody” kolor, leciutko współgra ze światłem ( mikro drobinki)

  1. Chrystal Happikiss Charlotte Tilbury pomadka

Jeżeli  miałabym wybrać jedną pomadkę na całe życie to na dziś byłaby to ta. Nawilża, delikatnie maskuje, podbija naturalny kolor ust. Uwielbiam.

Dziękuje i zaglądajcie tu tylko kiedy Wasze produkty dobiegają końca i szukacie zmiany. Nie chomikuję kosmetyków. Mam ich niewiele a zmieniam tylko kiedy totalnie mi nie służą albo kiedy sama potrzebuje zmiany – no i przede wszystkim kiedy mi się kończą.